Przepis na kanie

 

Sezon na grzyby w pełni, wiec jakby mogło zabraknąć na naszych stołach kani? Czy może sowy? Czy też czubajki? Każda z tych nazw jest poprawna i w zależności w jakim regionie kraju mieszkasz, inaczej się na nie mówi. Moja narzeczona pochodzi spod Poznania i tam mówi się „sowy” zaś u mnie na wyżynie krakowsko-częstochowskiej „kania”. Już drugi rok próbuje jej wytłumaczyć że u „Nas” mówi się kania a nie sowa- bez skutku, ona nadal swoje :).

U mnie w domu od zawsze jak zaczynał się sezon na grzyby, chodziliśmy do lasu, a raczej pod lasy na pobliskie łąki, zarośla gdzie kanie rosną najchętniej. Nie będę się rozpisywał na temat odmian kani, czy też jak ją odróżnić od muchomora sromotnikowego, bo tych informacji jest pełno w sieci. Mój przepis na kanie jest prosty, szybki i smaczny. Zapraszam na dalszą część przepisu.

Przepis na kanie.

Podstawa dobrego „schabowego” z kani jest odpowiedni grzyb, nie może on być przerośnięty czy tez jeszcze nie rozwinięty. Nigdy nie zbieram grzybów które nie są, chociaż w większej połowie rozwinięte. Takie kanie zabieram z lasu z ogonkami, obcinam je w połowie wysokości i wkładam je w domu na kilka godzin, aż się rozwiną. Jeżeli kania jest jeszcze mała, nierozwinięta to nie warto jej zabierać, zostaw ja, przyjdź za dwa dni.

Kanie najlepiej smakują tego samego dnia, lecz następnego dnia też są zjadliwe, tylko pamiętaj je trzymać w lodówce. Pamiętaj, że kanie też są robaczywe! Nie raz słyszałem od starych grzybiarzy, że nigdy nie widzieli robaczywej kani, albo z ich wzrokiem jest kiepsko albo słabo szukali :). Testowałem wiele przepisów na ten smaczne grzyby, lecz mój prosty i sprawdzony przepis na kanie, smakuje mi najlepiej.

Dobry grzyb to podstawa udanego dania, jeżeli kania będzie stara, zasuszona to nawet najlepszy przepis tu nie pomoże. Kanie muszą być jędrne i grube, a od spodu ich blaszki białe i delikatne, takie grzyby będą najsmaczniejsze. Do smażenia używam podstawowych składników, które znajdują się w każdej kuchni.

Nie mocze ich w mleku, w niczym ich nie marynuje, do smażenia używam oleju bądź masła. Wersja na oleju lepiej mi smakuje i tego się trzymam. Od kilku lat robię też kanie w occie, nie byłem przekonany do tego dania do momentu, aż nie spróbowałem. Polecam serdecznie, niebawem dodam przepis.

Kanie smażone

Składniki

  • kanie
  • sól
  • jajka
  • bulka tarta
  • olej rzepakowy/masło klarowane

Wykonanie

Jeżeli masz już wybrane odpowiednie grzyby, pozbądź się korzonka. Z kapelusza usuń zabrudzenia, od spodu kanie zazwyczaj są czyste ponieważ rosną dosyć wysoko nad ziemią. Przekrój je na pół bądź na cztery części jeżeli są większe. Do smażenia używaj oleju albo masła klarowanego, spróbuj która wersja smakuje Ci bardziej.

Uszykuj sobie dwie miseczki bądź głębokie talerze, w pierwszym rozbij 2-3 jajka, roztrzep je dokładnie. Do drugiego nasyp ok szklankę bułki tartej, najlepsza będzie taka którą zrobisz sam. U mnie w domu raz w miesiącu jest akcja „bułka tara” zbieramy bułki, suszymy je na grzejniku i później w materiałowej torbie czekają na zmielenie.

Nagrzej patelnię z olejem. Kanie włóż do miski z jajkami i obróć ją kilka razy, żeby masło dokładnie wpłynęło między blaszki. Następnie bułka tarta, jedna strona następnie druga. Możesz delikatnie wklepywać bułkę żeby lepiej się trzymała. Nadmiar bułki zrzuć, jak patelnia jest rozgrzana zaczynamy smażyć i tu jest pytanie? Blaszkami do góry czy do dołu? Według mnie i moich obserwacji nie ma to wpływa na smak i jakość kani- technika dowolna.

Jak długo smażyć kanie? Aż brzegi zaczną się rumienić tj. ok 1.5-2mi na stronę. Nie smaż zbyt długo kani gdyż będzie sucha i niesmaczna, jeżeli jest już gotowa przełóż ją na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Pozwoli to wchłonąć nadmiar oleju.

Przepis na kanie z którego korzystam od wielu lat, smakuje mi najlepiej. Czasem testuje czegoś nowego dla „odmiany” ale zawsze wracam do tej wersji. Nie jest to lekkie i dietetyczne danie ale sezon na grzyby jest krótki, a kania jest tak szlachetnym grzybem że nie wypada sobie odmawiać takich smakołyków. Polecam Ci również przepis na paprykę w zalewie octowej.

Napisz komentarz

  1. Wieki nie jadłam, a Twoje wyglądają bardzo apetycznie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Like
Close
Chłop przy garach © Copyright 2021. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Close